Dowództwo RAF wobec częstych problemów z zaawansowanym szkoleniem pilotów, samoloty de Havilland Don nie spełniały pokładanych w nich nadziejach, potrzebowało szybko nowoczesnej maszyny treningowej. Ratunkiem było wykorzystanie prototypowego Miles M.9 Kestrel, w krótkim czasie powstała wersja seryjna, przewyższająca osiągami myśliwce RAF, wobec kryzysu z początku bitwy o Anglię był nawet plan użycia samolotu jako myśliwca.
Polscy piloci przebywający na początku 1940 roku w Anglii szkolili się na Miles M.9 Master w Aircrew Training Centre w Hucknall.
